- autor: Pecherz, 2010-10-27 16:57
-
LZS Grochowiska Księże - Iskra Samoklęski Duże - 3:1 (0:0)
Po zaciętym spotkaniu zespół Grochowisk pokonał rywala różnicą dwóch bramek. Dwa trafienia zaliczył Dawid Łukomski, a jedno Adrian Przedwojski. Relacja z meczu poniżej.
Skład: Krzysztof Hadada, Zbigniew Kaczor, Dariusz Gawron, Adrian Pochylski, Marcin Substyk, Mateusz Banach (75 Marcin Juszczak), Piotr Ruchalski, Dawid Łukomski (75 Krystian Nowak), Błażej Sztuba, Adrian Przedwojski, Bartosz Malak (45 Krzysztof Styza)
Udanie, choć z wielkim trudem zespół LZS Grochowiska Księże zakończył rundę jesienną na własnym obiekcie. Po dość wyrównanym spotkaniu pokonał drużynę z Samoklęsk Dużych 3 do 1. Ale po kolei. Większość kibiców czekała na wysokie, bezapelacyjne zwycięstwo naszej ekipy. Było jednak zupełnie inaczej. Mimo wyraźnej przewagi ataki naszego zespołu przypominały walenie głową w mur. Pierwsza połowa przyniosła zaledwie trzy godne odnotowania akcje zakończone strzałem. Najpierw po błędzie obrony gości w sytuacji sam na sam znalazł się Adrian Przedwojski, ale jego mocny strzał broni bramkarz przyjezdnych. Później piękny strzał z woleja Dawida Łukomskiego uderza w boczną siatkę, aż w końcu ten sam zawodnik uderza zza pola karnego również nad poprzeczką. Goście próbowali również atakować stworzyli kilka ładnych akcji, ale nie oddali celnego strzału na bramkę. Jedna z ich akcji zakończyła się zdobyciem gola, jednak sędzia słusznie odgwizdał sytuację spaloną. Na drugą połowę LZS wyszedł jakby bardziej zmotywowany, nie było już ciągłych pretensji, krzyku na boisku. Owszem do ideału jeszcze brakowało, ale akcje były jakby bardziej składne i przemyślane. Pierwszą bramkę, jakże ważną dającą spokój zdobywa kapitalnym uderzeniem głową z 11 metrów Przedwojski, który otrzymał dobrą piłkę od Dariusza Gawrona. Nie minęło kilka minut, a składną akcję zespołu i prostopadłe podanie od Błażeja Sztuby skutecznie wykańcza Łukomski i mamy 2:0. Kolejna niemal identyczna akcja i ponownie Łukomski uderza spokojnie tuż przy słupku nie dając szans golkiperowi Iskry. Mamy nokaut w 10 minut. Drużyna z Samoklęsk w drugiej połowie zagrała dużo gorzej niż w pierwszej, ale w końcówce spotkania po błędzie naszego obrońcy udało strzelić im się honorowego gola, jakże zasłużonego. Nasi gracze stworzyli sobie kilka w miarę dobrych okazji, ale albo strzały były niecelne, albo składne akcje kończyły się przed polem karnym gości. Podsumowując był to dość przeciętny mecz w naszym wykonaniu, co cieszy to zwycięstwo i 3pkt. O grze nikt za miesiąc już nie będzie pamiętał, ale należy wyciągnąć wnioski bo za którymś razem może skończyć się to mniej udanie dla naszego zespołu. Dobre zawody rozegrał Marcin Substyk, który był nie do przejścia w środku pola.