- autor: Pecherz, 2010-10-20 16:50
-
GLZS Sadki - LZS Grochowiska Księże - 0:1 (0:1)
W spotkaniu okrzykniętym hitem kolejki zespół z Grochowisk pokonał drużynę gospodarzy GLZS Sadki 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił w 38 minucie Dawid Łukomski. Relacja poniżej.
Skład: Krzysztof Hadada, Zbigniew Kaczor, Piotr Sławski, Adrian Pochylski, Dariusz Gawron, Marcin Substyk, Piotr Ruchalski, Dawid Łukomski, Błażej Sztuba (88 Marcin Juszczak), Mirosław Michalski (55 Krzysztof Styza), Bartosz Malak (75 Adrian Przedwojski)
Sędziowali: Mateusiak, Bauza, Posieczek.
W szlagierze 9 kolejki klasy B grupa 4 nasz zespół po bardzo trudnym spotkaniu pokonał drużynę gospodarzy GLZS Sadki 1:0. Nasza drużyna do Sadek udała się w okrojonym składzie bez Mateusza Banacha, a Piotr Sławski i Marcin Juszczak narzekający na urazy grali nie w pełni sił. Chcąc pomóc drużynie w tak ważnym meczu zdecydowali się zaryzykować i zagrać. Nasz zespól przystąpił do meczu bardzo skoncentrowany i żądny zwycięstwa co było widać przez całe spotkanie. Początek dla miejscowych, którzy grając z wiatrem ruszyli do ataku. Już pierwsza ich akcja to piękny strzał z dystansu i jeszcze ładniejsza obrona naszego bramkarza Krzysztofa Hadady, który koncówkami palców paruje piłkę na poprzeczkę. Chwilę później groźna akcja gospodarzy kończy się niecelnym uderzeniem napastnika. To nasz zespół miał przejąc inicjatywę od początku spotkania zgodnie z założeniami trenera, jednak silny wiatr i dobra postawa gospodarzy uniemożliwiała te poczynania. Zespół jednak walczył i stworzył sobie dwie dobre okazje grając z kontry. Najpierw dobrą akcję zespołu zakończył uderzeniem w boczną siatkę Piotr Ruchalski. Chwilę później szybkie rozegranie rzutu wolnego i Dawid Łukomski również uderza w boczną siatkę. Dobrą okazję marnuje jeszcze Mirosław Michalski, ale i jego strzał jest niecelny. Gospodarze nie są nam dłużni i również konstruują składne akcje, jednak ich poczynania kończą się przed polem karnym lub ich strzały są niecelne. Wreszcie piłkę w srodku pola otrzymuje nasz rozgrywający Błażej Sztuba, zauważa dobrze wychodzącego Łukomskiego, wypuszcza go w uliczkę między obrońców i nasz skrzydłowy spokojnym mierzonym strzałem tuż przy słupku zdobywa jak się później okazało zwycięskiego gola. Do końca pierwszej połowy nic ciekawego się już nie wydarzyło. Druga połowa to już typowa walka obu zespołów. Nasza drużyna zamurowała dostęp do bramki czyhając na wyprowadzenie kontr. W tej części gry drużyna gospodarzy mimo wielu prób nie zdołała się przedrzeć pod nasze pole karne i strzelić chociażby w światło bramki. Kilka niecelnych prób z dystansu to wszystko na co było stać drużynę miejscowych. Nasz zespół grał mądrze, bez pośpiechu, skutecznie wybijając z rytmu drużynę Sadek. Nasze kontry zaś były również bardzo chaotyczne, a po zejściu naszego najlepszego snajpera Michalskiego, który doznał groźnego urazu kolana i musiał udać się do szpitala, brakowało przytrzymania piłki i dobrego rozegrania. W tej części gry groźnie z dystansu uderzał dwukrotnie Łukomski, ale strzały te minimalnie minęły słupek bramki gospodarzy. W 70 minucie arbiter spotkania, który trzeba przyznać dobrze prowadził zawody nie odgwizdał ewidentnego karnego na Krzysztofie Styzie, kiedy to nasz napastnik został podcięty w polu karnym. Na pewno był to mecz walki szczególnie w drugiej połowie. Cieszy fakt, że nasz zespół zagrał ambitnie, walecznie czego brakowało w ostatnim pojedynku w Cerekwicy. Postawa bloku defensywnego również zasługuje na pochwały. Najważniejsze są trzy punkty i fotel lidera.