LZS Grochowiska Księże - Orion Mrozowo - 7:0 (6:0)
Bramki: Mirosław Michalski i Bartosz Malak po 2, Błażej Sztuba, Dawid Łukomski, Adrian Przedwojski po 1. Relacja poniżej.
Skład: Krzysztof Hadada, Zbigniew Kaczor, Dariusz Gawron, Adrian Pochylski (45 Piotr Sławski), Marcin Juszczak (60 Wojciech Smoter), Mateusz Banach, Marcin Substyk, Dawid Łukomski (70 Krystian Nowak), Błażej Sztuba, Mirosław Michalski (45 Adrian Przedwojski), Bartosz Malak.
Sędziowali: Kuśnierek, Brzeziński, Dojaś
Tak jak się spodziewaliśmy mecz z Orionem Mrozowo okazał się spacerkiem dla naszej drużyny. Od samego początku LZS uzyskał olbrzymią przewagę, którą posiadał przez cały mecz. Szybkie, kombinacyjne akcje szczególnie w pierwszej połowie mogły podobać się publiczności, a w szeregach gości siały spustoszenie. Pierwsze trzy bramki to niemal identyczne sytuacje. Pierwszą bramkę zdobywa Błażej Sztuba, który idealnie wypuszczony w uliczkę przez Dawida Łukomskiego nie marnuje sytuacji sam na sam. Następne dwie bramki padają po ładnych, szybkich, klasycznych akcjach po skrzydle w których Łukomski dwukrotnie dogrywa wzdłuż bramki do napastników: najpierw Mirosława Michalskiego potem Bartosza Malaka, którym pozostaje nic innego jak tylko dołożyć nogi. Czwarta bramka to indywidualna akcja Michalskiego i błąd bramkarza gości ,który prosty strzał przepuszcza pod brzuchem. Kolejna szarża Łukomskiego kończy się znowu dograniem wzdłuż bramki, tym razem dopada do niej Marcin Substyk trafiając w poprzeczkę. Gapiostwo bramkarza i obrony gości, którzy myśleli ,że piłka opuści plac gry wykorzystuje jednak Łukomski i strzela z bliskiej odległości. W końcówce zamieszanie w polu karnym i dogranie Michalskiego wykorzystuje Malak i mamy pogrom już w pierwszej połowie. Okazji mieliśmy jeszcze sporo, ale albo uderzenia były niecelne albo szwankowała dokładność ostatniego podania. Stuprocentową okazję zmarnował jeszcze Adrian Pochylski, który z 5 metrów uderzył głową tuż nad poprzeczką. Drużyna z Mrozowa przeprowadziła w tej części gry tylko jedną akcję wartą odnotowania kiedy to dobrą akcje zespołu zmarnował napastnik uderzając niecelnie spoza pola karnego. W przerwie trener dał odpocząć Michalskiemu i do gry desygnował Adriana Przedwojskiego, który jak się później okazało strzelił jedynego gola w drugiej połowie pakując piłkę do siatki z bliskiej odległości po zamieszaniu w polu karnym. Druga połowa była już zdecydowanie słabsza. Widać było ,że zaangażowanie nie jest już takie jak w pierwszej połowie, ale nie ma się co dziwić przecież mecz był już rozstrzygnięty. Do tego kilka zmian w składzie. Przy takim wyniku i przeciwniku należy dać pograć zmiennikom, niech się uczą, zaprocentuje to później. Mimo wszystko w drugiej odsłonie też byliśmy stroną zdecydowanie dominującą. Okazje swoje zmarnował szczególnie Przedwojski, który najpierw nie trafił z 5 metrów mając tylko bramkarza przed sobą, potem w sytuacji sam na sam minął golkipera, ale trafił w słupek. Poza tym strzały z dystansu Sztuby, Malaka, Łukomskiego były niecelne. Goście oddali dwa ładne strzały z dystansu. Po pierwszym piłka zatrzymała się na poprzeczce, drugi minął minimalnie bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Hadadę. To wszystko na co było stać w dzisiejszym meczu drużynę z Mrozowa. Znowu pochwalić należy nasz blok defensywny prowadzony przez Zbigniewa Kaczora, który po raz kolejny nie dał przedrzeć się przeciwnikowi pod naszą bramkę i stworzyć jakąś godną akcję watrą odnotowania. Dobrze w środku pola radzili sobie Mateusz Banach i Marcin Juszczak, a wymieniony już wcześniej Substyk godnie zastąpił na skrzydle chorego Piotra Ruchalskiego.