- autor: Pecherz, 2015-05-14 16:15
-
LZS Grochowiska Księże - Błyskawica Broniewice - 4:1 (3:1)
Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Patryk Tabaszewski 2, Marcin Sytek i Artur Frydrych po 1. Więcej o meczu poniżej.
Mimo przeciętnej by nie powiedzieć słabej grze, szczególnie w drugiej połowie nasz zespół dość pewnie pokonał ostatnią w tabeli Błyskawicę Broniewice. Mecz rozpoczął się od lekkiej przewagi gości, którzy grając z silnym wiatrem częściej przebywali w okolicach naszego pola karnego. Mieli nawet stuprocentową okazję jednak dobrze w bramce spisał się Adrian Pochylski. My natomiast skoncentrowaliśmy się na wyprowadzaniu kontr co jak się okazało było zabójcze dla gości. W przeciągu kilkunastu minut zdobywamy trzy gole. Najpierw akcja na boku Dawida Łukomskiego, który wygrywa pojedynek z obrońcą, wjeżdża w pole karne i wykłada piłkę do Marcina Sytka, który pakuje ją do pustej bramki. Po chwili znowu Łukomski wykorzystuje błąd obrońców gości, jednak w sytuacji sam na sam strzela obok słupka. Kolejna nasza akcja i Łukomski prostopadłym podaniem uruchamia Patryka Tabaszewskiego, który będąc oko w oko z golkiperem przyjezdnych strzela nie do obrony. Nie mija kilka minut i Henryk Wawrzyniak wypuszcza znowu Tabaszewskiego, który tym razem skutecznie lobuje bramkarza Błyskawicy. Mamy nokaut. Niestety od tego momentu nasz zespół, jakby zadowolony z wyniku przestał grać w piłkę i do głosu doszli goście, którzy najpierw wykorzystują rzut karny, a do końca pierwszej połowu stwarzają kilka groźnych okazji do zdobycia bramek. I tylko nieudolności ich napastników możemy zawdzięczać, że ta połowa kończy się wynikiem 3:1. Druga połowa to już kompletna kopanina z obydwu stron. Tak naprawdę to oprócz naszej bramki z końcówki meczu kiedy to po rzucie rożnym w polu karnym najlepiej odnalazł się Artur Frydrych strzelając tuż przy słupku nie ma tak naprawdę o czym pisać. Mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska bez sytuacji bramkowych dla jakiejkolwiek z drużyn. My mimo, iż graliśmy z silnym wiatrem nie potrafiliśmy stworzyć żadnej okazji do zdobycia gola co nie przystoi drużynie z górnej części tabeli. Jedyne co można powiedzieć pozytywnego o tym meczu, a szczególnie o drugiej połowie to to, iż grając słabo potrafimy wygrać mecz co też jest ważne. Do tego nie najgorsza gra w defensywie, ale pamiętajmy, że przeciwnik też był niezbyt wymagający i ciężko ten aspekt tak naprawdę poprawnie ocenić i zweryfikować. Może słabsza gra to efekt zmian w ustawieniu drużyny? To już jednak musi przeanalizować trener i sami zawodnicy. Dla nas ważne są oczywiście trzy punkty.