- autor: Pecherz, 2015-04-23 08:34
-
Zootechnik Kołuda Wielka - LZS Grochowiska Księże - 2:3 (0:1)
Bramki dla naszego zespołu zdobyli Maciej Kozdroń, Patryk Tabaszewski i Marcin Ciuper. Więcej o meczu poniżej.
W bardzo eksperymentalnym ustawieniu zagrali swój mecz nasi piłkarze w Kołudzie Wielkiej z miejscowym Zootechnikiem. Praktycznie w wyniku chorób dwóch podstawowych obrońców Dariusza Gawrona i Denisa Kalczyńskiego do meczu przystąpiliśmy z nominalnym jednym obrońcą. Grający trener zespołu Dawid Łukomski miał zatem niełatwy orzech do zgryzienia. Postawił na skrzydłowych Piotra Świderskiego i Marcina Dudziaka. Pierwszy z nich zagrał wyśmienite zawody i był nie do przejścia, drugi z nich po znakomitej pierwszej połowie w drugiej zagrał trochę słabiej ale pokazał, że trener może na niego liczyć. Ale po kolei. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, graliśmy mądrze z kontry i bezpiecznie w tyłach. Pierwszą bramkę mógł zdobyć nasz napastnik Patryk Tabaszewski, jednak nie wykorzystał on błędu obrońców i nie potrafił pokonać bramkarza z kilku metrów strzelając obok słupka. Chwilę później akcja Łukomskiego, który mija kilku obrońców jednak jego zagranie wzdłuż bramki do naszego napastnika w ostatniej chwili przecina obrońca gospodarzy i mamy nadal remis. W tej części gry dwa indywidualne błędy naszych obrońców kończą się sytuacjami sam na sam przeciwników jednak nasz golkiper Adrian Pochylski jest na posterunku i wygrywa te pojedynki. Następna kontra naszych graczy, Tabaszewski wygrywa pojedynek z obrońcą zagrywa wzdłuż bramki do niepilnowanego Macieja Kozdronia i ten pakuje piłkę do bramki. Chwilę później zagranie Łukomskiegio do Tabaszewskiego i ten w sytuacji sam na sam trafia w bramkarza. W końcówce pierwszej polowy ręką w naszym polu karnym zagrywa Świderski, ale na nasze szczęście zawodnik gospodarzy uderza nad poprzeczką. Do przerwy prowadzimy. Druga połowa zaczyna się tak jak byśmy tego chcieli bo po akcji Łukomskiego i jego zagraniu wzdłuż bramki w zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki pakuje niezawodny w takich sytuacjach Tabaszewski. I znowu to samo, gdy wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą, tracimy prowadzenie. Najpierw lekkomyślny faul naszego obrońcy tuż przed polem karnym ale sędzia jako jedyny z obecnych na boisku widzi go w polu karnym i gwiżdże jedenastkę. Tym razem gospodarze się nie mylą i zdobywają gola. Po chwili zagranie z rzutu wolnego zaskakuje naszych obrońców i napastnik Zootechnika z bliskiej odległości pakuje piłkę do siatki. Mamy remis. Od tej chwili mecz zrobił się brzydki, było sporo fauli gry na przysłowiową pałę. Na nasze szczęście mamy w zespole Tabaszewskiego, który w indywidualnej akcji wywalczył dla nas karnego. Sam nie mógł podejść do jego wykonania gdyż doznał kontuzji, ale godnie zastąpił go aktywny w tym meczu Marcin Ciuper i odzyskujemy prowadznie. Do końca spotkania broniliśmy umiejętnie wyniku i nie pozwoliliśmy gospodarzom na stworzenie groźnej sytuacji. Po ciężkich bojach wygrywamy mecz rewanżując się za porażkę na własnym obiekcie. Podsumowując był to mecz walki. Pochwalić należy chłopaków za ambicję i to, że w tak eksperymentalnym ustawieniu poradzili sobie bardzo dobrze. Nie zapominajmy o naszych defensywnych pomocnikach Heniu Wawrzyniaku i Adrianie Przedwojskim, którzy mocno pracowali na ten sukces walcząc w środku pola.